Wiecie, co w dzisiejszych czasach jest naprawdę wyjątkowe? To, że niektóre dawne rzemiosła, które wydają się zapomniane, wciąż mają się dobrze i nawet się rozwijają. Tak właśnie jest z gorseciarstwem. Na pierwszy rzut oka brzmi staroświecko, prawda? Ale po rozmowie z Ewą i Łukaszem, mistrzami tego fachu, można odnieść wrażenie, że gorseciarstwo to nie tylko sztuka, ale też coś znacznie głębszego – połączenie tradycji, emocji i nowoczesnych rozwiązań. To naprawdę fascynujące!
Zaczęło się od… gorsetów z liści dla Barbie?
Łukasz wspomina, jak wszystko zaczęło się od zabawy w przedszkolu. “Robiłem gorsety z liści dla lalek Barbie moich kuzynek. Wyobraźcie to sobie – liście! A teraz szyję prawdziwą bieliznę. Życie pisze takie historie, że nawet byś tego nie wymyślił” – mówi, śmiejąc się. Ewa z kolei trafiła na gorseciarstwo trochę z przypadku. “To był taki moment w życiu, kiedy potrzebowałam zmiany. Szukałam czegoś innego, co mnie pochłonie. I wiesz co? Wciągnęło mnie na dobre. To jest coś, co robię z sercem” – dodaje.
Jak kiedyś wyglądało gorseciarstwo?
No właśnie, wyobraźcie sobie czasy, kiedy wszystko robiło się ręcznie, kawałek po kawałku. Żadnych gotowych materiałów, żadnych skrótów. “Kiedyś tunele na fiszbiny robiło się z bawełny. Dzisiaj mamy gotowe syntetyki. To zupełnie inny świat” – wspomina Ewa.
Łukasz dodaje, że dostęp do materiałów kiedyś był mocno ograniczony: “Koronki, wstążki, gumki w różnych kolorach? Zapomnij. Brało się to, co było. Nawet jeśli ktoś miał pomysł na coś wyjątkowego, nie było z czego tego zrobić.”
Ale te stare materiały miały swoją jakość. “Mam koronki, które mają 50 lat, po babci. Nadal wyglądają świetnie. Dzisiaj niektóre tkaniny rozciągają się albo rwą po kilku praniach” – mówi Łukasz. To robi wrażenie, prawda?
Dzisiejsze gorseciarstwo: wygoda i różnorodność
Teraz to zupełnie inna bajka. Dzisiaj mamy tyle modeli, że aż trudno wybrać. “Kiedyś były dwa modele – klasyczny wiedeński i coś na większe biusty. Teraz? Braletki, balkonetki, biustonosze termicznie modelowane… Wybór jest ogromny” – mówi Ewa.
Łukasz zauważa też, że dziś kobiety są bardziej wymagające, jeśli chodzi o komfort: “Kiedyś nosiło się to, co było, i tyle. Dzisiaj każda klientka szuka czegoś, co nie tylko wygląda dobrze, ale też jest wygodne. Komfort to teraz podstawa.”
Personalizacja bielizny – hit w Bouduar
W Bouduar podchodzimy do bielizny zupełnie inaczej. Tu nie chodzi tylko o sprzedaż gotowych produktów, ale o to, by bielizna była naprawdę dopasowana. “Wprowadziliśmy przeróbki, bo każda kobieta jest inna, a bielizna powinna służyć jak najdłużej” – mówi Łukasz.
Co możesz zrobić w Bouduar? Lista przeróbek:
- Zwężenie obwodu biustonosza – plecy klasyczne;
- Wymiana tunelu i fiszbin;
- Przerobienie biustonosza na karmiący;
- Naprawa i wymiana haftek;
- Wymiana zapięcia na zapinane z przodu;
- Skrócenie lub wymiana ramiączek;
- Wszycie kieszonek na protezy piersi;
- Podkrojenie pachy;
- Wszycie kieszonek na wkładki;
- Zamiana ramiączek na odpinane.
“Każda z tych przeróbek to coś więcej niż poprawka. To sposób na to, by bielizna żyła z tobą, zmieniała się razem z tobą i odpowiadała na twoje potrzeby” – podkreśla Ewa.
Naprawa bielizny i ekologia: małe kroki, wielka zmiana
Zamiast wyrzucać, można naprawić. To brzmi prosto, ale w dobie mody na „fast fashion” jest to coś naprawdę ważnego. “Naprawiając bieliznę, robimy mały krok w stronę ekologii. Wymiana ramiączek czy naprawa fiszbin to niewielki koszt, a pozwala ci nadal cieszyć się ulubionym biustonoszem” – mówi Łukasz.
Naprawa ma też inny wymiar – emocjonalny. “Są kobiety, które przynoszą swoje ulubione biustonosze i mówią: ‘Proszę, ratujcie go, nie mogę się z nim rozstać.’ I wiesz co? To są takie momenty, kiedy czujesz, że to, co robisz, naprawdę ma sens” – dodaje.
Bielizna a psychika: dlaczego to takie ważne?
Łukasz opowiada o swoich warsztatach dla kobiet po mastektomii: “Dla wielu kobiet zmiana bielizny na taką, która jest funkcjonalna, ale niekoniecznie ładna, to trudny moment. Dlatego dostosowanie bielizny, którą lubią, do nowych potrzeb jest dla nich czymś wyjątkowym. To nie tylko kwestia wygody, ale też odzyskania poczucia własnej wartości.”
Ewa zauważa, że bielizna ma ogromny wpływ na nasze samopoczucie: “Kobieta, która ma na sobie ładną bieliznę, od razu czuje się lepiej. To drobna rzecz, ale zmienia cały dzień.”
Tradycja i tajemnice rzemiosła
Gorseciarstwo to także tajemnice. “Każdy ma swoje metody, swoje sposoby wykończenia. To trochę jak układanie puzzli – każdy detal ma znaczenie” – mówi Ewa. I choć wiele się zmieniło, pewne rzeczy pozostały takie same. “Fiszbiny czy tunele to wciąż podstawa. Materiały są inne, ale idea jest ta sama” – dodaje Łukasz.
Podsumowanie: Gorseciarstwo to coś więcej niż szycie
Rozmowa z Ewą i Łukaszem pokazuje, że gorseciarstwo to nie tylko zawód. To pasja, sztuka i sposób na życie. To połączenie tradycji z nowoczesnością i troski o detale z myśleniem o potrzebach klientek.
W świecie, gdzie wszystko staje się masowe, takie podejście jak w Bouduar to prawdziwa perełka. A co wy sądzicie? Może zamiast kupować nowy biustonosz, warto dać drugie życie temu, który już macie?